Pola i lasy pokrył już biały puch. Stado jakby
opustoszało… Zapadła straszliwa cisza zwiastująca śmierć, która oblizując swe
ostre kły wtargnęła na pole bitwy rozrzucając dookoła krew niezłomnych. Już i
jęki ustały, a żywe stworzenia struchlały. Pochyliły swoje godne oczy aby oddać
hołd poległym. Ziemia wydała pełen smutku okrzyk i rozdzieliła wielką raną
przepaści obie armie. Stało się… Z gardeł zwycięzców wydobył się pełen
zadowolenia ryk. “To koniec.” - łkały z goryczą pozbawione życia legiony
obserwując jak rycerze wroga zbliżają się aby zawładnąć biednymi ziemiami.
-Ratuj! - krzyczy nasączona krwią martwych ziemia, matka.
-Ratuj! - błagają spalone nienawiścią demonów wszelkie
rośliny.
-Ratuj! - płaczą ocalałe stworzenia ukryte w gąszczu.
-Ratuj! - jęczy zmęczona walką ma dusza.
Nadciąga czarna chmura czarnych rycerzy. Powstają i
legiony lecz nie aby się bronić ale… oddać się w niewolę, zginąć. Nie pomrzemy!
Nie pomrzemy ze względu na naszych martwych braci leżących w kałużach krwi! Nie
oddamy tego za co nasi ojcowie i matki przypłacili życiem! Lecz cóż począć?
Chmura zawisła nad umęczoną armią Seculorum. Zatrzymała się i dyszała
oznajmiając swym rzęsistym oddechem, że legiony mają się w tej oto chwili
poddać się. Nagle rozlega się dźwięk trąbki i zadziwia swym zgrzytem płochliwe
zwierzęta. Demony kulą się i padają na ziemię próbując zatkać kopytami swoje
uszy. Ze łzami w oczach zawracamy i jak najgorsi nieudacznicy uciekamy przed
siebie. Po niebie szybuje lew wybawca rycząc ze zgryzoty. Trąbka ucichła a
czarni rycerze podnieśli się lecz stoją jak głupki wpatrzeni w oddalające się
resztki stada Kings of the Hill. Straciliśmy godność, straciliśmy honor,
straciliśmy dobre mienie i… naszych przyjaciół. Biegniemy w milczeniu wzbijając
w górę srebrzysty pył zwany śniegiem. Nic już nam nie zostało. Ni nadziei, ni
otuchy. Mrok otula nas swym płaszczem ukazując śliczne gwiazdy i księżyc jasny.
Zaszywam się w gąszczu i tam w milczeniu opłakujemy poległych.
~+++~
Wojna się skończyła lecz ze smutkiem oznajmiam, że KotH
ją przegrało. Patrząc z punktu widzenia technicznego opowiadanie wojenne
napisały jedynie 2 osoby co oznaczało oczywiście klęskę. Czasy się zmieniają,
stworzenia umierają. Demony chcą NAS, NASZEJ mocy. Pokazuje nam to wyraźnie, że
znaczymy coś więcej niż nędzni tubylcy, których wystarczy najzwyczajniej w
świecie podtruć, czego udowadnia wroga armia. Jesteśmy wciąż prześladowani,
śledzeni, tropieni, zamykani, zabijani i ecce terra, ecce terra… Ukrywamy się
snując nadzieję na lepsze życie i zamykając świeże rany w sercu.
Co jednak wcale nie jest takie złe patrząc z punktu
widzenia piszącego:) Dajcie z siebie wszystko w opowiadaniach bo myślę, że
pomysłów na nowe opowiadania myślę, że nie brakuje. Pamiętajmy, że teraz tutaj
świat nie wygląda kolorowo, w każdej chwili można stracić życie lub zostać
skazanym na (przepraszam, musiałam to powiedzieć) “słodziaśne” tortury. Teraz
już nic nie będzie takie samo!
~+++~
Ci których już nie ma:
[*] Cole - nasz ukochany przywódca |
[*] Caleb - starteg |
[*] Les ailes de la - szaman |
[*] Chico Fuego del Inferno - dowódca zwiadowców |
[*] Death Angel - nasza kochana przywódczyni |
[*] Nirvana -mag |
[*] Marina - medyczka |
[*] Vena - główny szpieg |
[*] Wolf - morderca |
Żegnamy ich z bólem ;C
~+++~
W najbliższym czasie pojawi się parę zmian związanych z
naszym upadkiem, Część terenów zajmą demony, być może pojawi się mapka (nadal
szukamy grafika!), ustalimy pewien plan działania lecz to wymaga odrobiny
czasu. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły - śmiało pisać:3 No i… ten tego. Zobaczymy
co z tego będzie:D
~Marika
~Marika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz