Hm… Wygląda „bezpiecznie”. Przyjrzałam się fioletowemu wywarowi z
pianką.
- No dobrze. – westchnęłam.
Wypiłam łyk.
- I co? – zaśmiała się Vena.
- Niezła! – oblizałam się.
- Ja tez? Tez! – przebudził się Puszek.
- Ty NIE!
- Czemu? – spytała klacz.
- Bo nie ma dżemu.
NIE i koniec. – odparłam. – Co do tego dodałaś?
- Jabłka, maliny,
pokrzywę, empetrum
eray, divinum
herba i
jeszcze parę swoich ziół ze słoiczków. A i troszeczkę poczarowałam z księgą. – odpowiedziała
radośnie Vena.
Nagle oczy Veny zrobiły się całe żółte.
Calutkie!
- Hrrrr… - warknęła.
- Vena? – wytrzeszczyłam gały.
- Co? – zdziwiła się a oczom powrócił
zwykły kolor.
- Pokrzywę?
- Eee… Tak dodałam pokrzywę.
- A jaką? – zapytałam podejrzliwie.
Vena?
Czy aby na pewno znasz się na ziołach?! XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz