Gdy się podniosłam przede mną pojawiły się jakieś czarne cienie... mówiły coś typu: ''Nie bój się'' albo ''Nasz pan zaraz przyjdzie''... Jaki ''pan''? Wzdrygnęłam się i odsunęłam.
- Kim jesteście...? Cz...Czego chcecie?!
Nagle z tych cieni wyłonił się bóg... bóg śmierci Death?!
Spojżał na mnie swoimi ślepiami... Serce waliło mi jak młot.
- Więc to ty jesteś Vena? Heh, teraz wiem z kim zadaje się mój syn!
<Liam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz