- Cole- odparłem i wyszczerzyłem swoje białe zęby w uśmiechu
Klacz tylko przewróciła oczami.
- Dobra- powiedziałem przeciągając sylaby- To skoro ty nie masz zamiaru mnie już - zaakcentowałem ostatnie słowo - zabić to... Szukasz czegoś konkretnego na terenach stada?- spytałem w końcu
Angel... Death Angel - napomniałem się w myślach, lekko się zdziwiła na to pytanie
- Stado?- spytała zaciekawiona- Nic konkretnego, aczkolwiek....- urwała jakby to co miała zaraz powiedzieć było ściśle tajne
- Jak chcesz to możesz dołączyć- odparłem po chwili
Death namyślała się po czym pokiwała głową. Przytaknąłem.
- Sądząc po twoich atakach na innych i chęci ich zabicia może zostaniesz mordercą?- spytałem i lekko się zaśmiałem
Kąciki ust klaczy lekko drgnęły, ale potem szybko to "zamaskowała" i znów przytaknęła.
- Oprowadzić cię po terenach czy madame zrobi to sama?- spytałem żartobliwie
Death?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz