niedziela, 4 września 2016

Od Black Rose CD Caleba

I znowu mój "kochany" tatuś.
-Wynoś sie - warknęłam.
Demon spojrzał na Caleba, syknął i odszedł. Westchnęłam i wyszłam z jaskini gościnnej. Nie chciałam robić ogierowi kłopotów. Nie chciałam by mój ojciec pomyślał za wiele i zrobił za wiele. Nie chciałam by coś sie stało za wiele. Odnalazłam Bunny, Hodge'a i Mitro. Posłałam im zmęczony uśmiech i udałam sie do swojej tymczasowej jaskini. Tam postanowiłam zregenerować siły i zasnęłam.
*** Sen ***
Byłam na dziwnej arenie. Siedziało tam całe stado a po drugiej stronie masa demonów a ja, stałam naprzeciwko samego Lucyfera.
-Co tam malutka? To taki prezent od twojego tatuśka - zaśmiał sie diabeł i walnął mnie z całej siły.
Odrzuciło mnie n drugi koniec ringu. Po moim pysku leciały czerwone łzy. Były zmieszane z krwią ponieważ wszędzie krwawiłam. Podbiegła do mnie Angel a zaraz za nią przybiegł Caleb i Bunny. Byli nieco przerażeni. Ale ja... Zmarłam. A potem widziałam swoje biedne ciało które nie oddychało. Które już nie żyło.
***
Obudziłam sie zalana potem i łzami. Dokładnie pamiętałam cały swój sen. Pobiegłam nad rzekę i wykąpałam sie. Nagle usłyszałam czyjeś kroki i ujrzałam Caleba.
Caleb?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz