wtorek, 27 września 2016

Od Mariki CD opowiadania Nirvany



Zaśmiałam się w duchu. Żal mi jej!
- Ja sobie życzysz, mała! – zaśmiałam się. – I nie, nie śledziłam cię. Jesteś mało doświadczona i sama nic w życiu nie osiągniesz. Nie rób z siebie durnia! Puszek idziemy!
Zmierzyła mnie wzrokiem.
- I nie, nie jestem irytująca. Dla mnie możesz być kim chcesz i nie obchodzi mnie co myślisz o mojej osobie. – dodałam.
- Miałaś już iś…
- Dobrze. – westchnęłam. – Ale nie po to chyba wstąpiłaś do stada aby trzymać się na uboczu i patrzeć na nas spode łba.
Jej oczy zaświeciły się w gniewie.
- Przepraszam jeżeli cię w jakiś sposób zraniłam lecz mówię to dla twojego dobra.
- Ja ją lubię… - szepnął Puszek.
- Nirvanę? – zmarszczyłam ‘brwi’.
- Nie, Hy… Hy… Hybirid?
- Hybrid. – poprawiłam go.
Spojrzałam na Nirvanę. Byłam bardzo ciekawa jej reakcji…
Nirvana? Nie martw się, mam podobnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz