środa, 28 września 2016

Od Mariki CD opowiadania Veny



Wpadłam w panikę. Vena wyleciała pędem z jaskini a ja obolała wstałam i zdenerwowana przechadzałam się po aksamitnym dywanie. Nie wiem ile to trwało. Nagle coś wbiegło do środka. Mizuki! Przynajmniej ona się odnalazła.
- Mizuki? Co ty… - nagle spostrzegłam Puszka w jej pysku.
Wytrzeszczyłam gały.
Baku położyła Puszka przed moimi kopytami i smutna poczłapała do kąta. Puszek leżał nieruchomo… Nie byłam nawet pewna czy oddychał. Czyżby Mizuki go… NIE! Ona chyba nie chciała go skrzywdzić… Pomogła mu wrócić. Vena stała osłupiona.
- Puszek? Puszek! PUSZEK!!! Odezwij się! – łzy stanęły mi w oczach. – Proszę…
Zrobiło mi się gorąco i… straciłam przytomność.
Vena? To miałaś na myśli? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz