niedziela, 4 września 2016

Od Caleba CD Rose


Już chwilę tu byłem i zwiedziłem tejże tereny wokół obozu. Było ładne popołudnie, a z tego co wiedziałem to Rose drzemała w jednej z jaskiń. Nie miałem zamiaru jej przeszkadzać.
Przechadzałem się ładną leśną ścieżką, a zachodzące już słońce przebijało się przez gałęzie i liście drzew. Bardzo ładnie to wyglądało. Niektóre z ptaków też ćwierkały gdzieś w koronach.

***

Było już późne popołudnie. Klacz jakby to ująć... "nie dawała znaków życia" (XD) więc sam postanowiłem ją poszukać. Sprawdzałem niektóre z jaskiń. Ale nie wchodziłem, bo to by dziwnie wyglądało. Dziwnie się też czułem tak jakby szperając po nie swoich terenach.
Po jakimś czasie znalazłem klacz. Ale nie w jaskini lecz nad jakąś ładną rzeczką. Dziwnie wyglądała... miała łzy na twarzy i była zlana potem. Przyszła, by się napewno odświerzyć. Co się mogło stać?
- Rose? Wszystko ok? - spytałem zdziwiony.
- To tylko koszmar... zły sen. - odparła. - Nic gorszego.
- O czym był? Jak mogę spytać...
- Ech... - westchnęła. - Jakaś arena, demony, śmierć... - tylko tyle mi odpowiedziała.
Ten sen nie należał do przyjemnych...

Black?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz