wtorek, 27 września 2016

Od Veny CD Marika

Las, Puszek i GŁODNA Mizuki! Kuźwa...
- Mizuki! Zaraz znowu coś spieprzy..., jak znajdzie tego Puszka.
Klacz zrobiła wielkie oczy.
- Pójdę jej poszukać.
- Idę z tobą! - wykrzynęła.
- Niet! Niech cię kopyta boskie bronią i nie wychodź z tąd. - powiedziałam i wyszłam.

***

Krzyknęłam w lesie. Rozniosło się me echo w lesie.
- Mizuki!
Spojżałam na ziemię; na glebie odbite były tygrysie łapy. Ciekawe czyje! No pewno - Mizuki. Tylko ona tygrysie łapy ów takie posiada.
Po chwili usłyszałam czyjś krzyk. Wyszłam zza krzaków i dostrzegłam... właśnie Baku!
Ujżałam Mizuki, która brała do pyska małe zwierze, podobne do pandy. To był Pusiu!
- Mizuki? Zostaw!
Baku zaczęła uciekać. Ja za nią. Ale będzie miała! Repremendę! A niech tylko skrzywdzi go!
Dobiegłam za nią aż do mojej jaskini, w której odpoczywała Marika.
- Mizuki? Co ty... - zaczęła mówić ale mowę jej odebrał Puszek w pysku stworzenia. Baku położyła go delikatnie koło Mariki, po czym sama poszła do kąta jaskini i położyła się. Nawet nie raczyła na nas spojżeć. Pewnie była zła za to, że krzyczałam...

Marika? <Taka dobra jest xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz