czwartek, 6 października 2016

Od Veny CD Galant/Marika

Przez chwilę stałam zainteresowana postacią owego Galanta. Ogier chciał przenocować na terenach KotH.
- A propo nocowania... jeśli już dotarłeś już na nasze tereny to może dołączysz? - spytałam przekonująco.
- Hmm... dobra propozycja. Z chęcią spytam przywódcy.
- Pozwolisz, że zaprowadzę...
Ogier pokiwał głową i zaczął podążać za mną. Z każdą chwilą nabierałam do niego zaufania.
Doszliśmy do już nie Liam'a... a Cole'a. Eh...
- Witaj Veno. - uśmiechnął się. Tak bardzo przypominał mi Liam'a. - Co cię do mnie sprowadza?
- Mam kogoś nowego.
Zza mnie wychylił się Galant.
- To on? Miło poznać. Jak ci na imię? - spytał.
- Tak, to Galant. - odparłam.
- Witam... - powiedział. - Chciałbym zatrzymać się w twoim stadzie. Co ty na tą propozycję? - spytał.
Cole po chwili zamyślenia odparł:
- Oczywiście! Witamy.
Galant uśmiechnął się.
- Vena, oprowadzisz go?
- Jasne... - odparłam.
Wyszliśmy z jaskini.

***

Szliśmy bardzo ładną, jesienną ścieżką. Po chwili Galant rzekł:
- Ładne macie tu tereny...
- No... tak. To prawda. Też mi się podobają.
Po chwili zza drzew, na plaży ujżeliśmy leżącą klacz na ziemi. Nie zdziwiłam się, bo była to Marika. Ah, jej to się coś zawsze przytrafia.
- Co to za klacz? - spytał Galant.
- Aaaa... to Marika. - odparłam. - Klacz ze stada.
Podbiegliśmy do niej. Marika nagle wstała.

Galant? Marika? <Ta dam! Połączyłam>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz