wtorek, 4 października 2016

Od Veny CD Mariki

W niewielkiej buteleczce robiłam dość dziwną mieszankę z ziół oraz owoców - przypominała jak na pierwszy rzut oka jakiś chemiczny roztwór. Po chwili, niespodziewanie weszła Marika. 
- O, przyszłaś? - spytałam. 
- Tak... co robisz? - spytała zaciekawiona. 
- Ja? Yyy... wybuchową mieszankę. - powiedziałam zamyślona. - Z ziół i owoców. Bardzo dobra. 
- Co z niej zrobisz?
- Co z niej zrobię? - powiedziałam jakbym ją papugowała. 
- No pytam... - zachichotała. 
- No więc... coś dobrego. - powiedziałam i przelałam trochę picia do jakby podestu, trudno było to nazwać miski. 
- Spróbujesz? - spytałam. 
Klacz zaśmiała się. 
- Ty pierwsza. - powiedziała po chwili namysłu. 
Napiłam się. Była bardzo dobra; czułam jabłka oraz maliny, które jeszcze dodałam. 

Marika? <BW :c>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz