Czemu niby miałabym być zła na kogoś takiego jak Marika? Jak już to na Mizuki; tylko ona ma te jakieś odpały i robi wiele rzeczy bezmyślnie.
- Nie jestem zła na ciebie... Coś ty - odpowiedziałam. - Raczej Mizuki powinna się zachować.
- Ona? Ona znalazła Pusia! - wykrzyknęła, a małe zwierzątko wychyliło się i wyszło z pod skrzydeł klaczy.
- Mizuki pomóc mi mogła! - powiedziało stworzonko.
Eh... może i klacz miała rację?
Mizuki podeszła do mnie. Spojżała na mnie oczami przebaczenia. Eh... co miałam innego zrobić? No raczej... wybaczę jej.
- Tak, tak... proszę już tak na mnie nie patrz. - powiedziałam. Baku przytuliła mnie.
- Mam nadzieję, że nie będzie ci już odwalać. - odparłam.
Marika? <Brak pomysłu...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz