niedziela, 29 stycznia 2017

Od Armeny CD Dankana

Odkąd Phantom'a i Veny nie było już w stadzie,nudziło mi się.Nikogo oprócz nich nie znałam.
No więc co miałam robić? Mogłam tylko sobie spacerować i się nudzić.Z powodu mojej nieśmiałości nie mogłam się z nikim zaprzyjaźnić.Poszłam tam,gdzie poznałam się z Phantomem. Znajdował się tam patyk.
Postarałam się go kopnąć,najdalej jak potrafiłam.Upadł w krzaki.Nagle usłyszałam donośne "trach!".Ktoś musiał ten patyk zdeptać.Krzyknęłam jak mogłam najgłośniej z przerażenia.Usłyszałam śmiech.Rzuciłam się pędem do ucieczki.Ale ten koń musiał być wyjątkowo szybki.Dogonił mnie.Stanął ode mnie w pewnej odległości.Cofnęłam się.Uśmiechnął się ironicznie i powiedział:
-Jestem aż taki straszny?
-N-nie.-Powiedziałam cicho.-J-jestem Armena.-Wyjąkałam po chwili.-M-możesz mnie nie kojarzyć,bo nie jestem tu zbyt długo.Kolejny raz się cofnęłam.On się zaśmiał.Miałam ochotę rzucić w ucieczkę,ale powstrzymałam się.
-Kim jesteś?-Powiedziałam z lekką odwagą.Byłam zdziwiona.Potrafiłam być czasem odważna,lecz wtedy zaskakiwałam samą siebie.Ogier prychnął.
-A więc?-Nie dawałam za wygraną.Tym razem podeszłam do niego bliżej.On znowu uniósł brwi.Miałam nadzieję,że będzie milszy niż wszyscy,których znałam.Ale nie byłam tego taka pewna.

Dankan? Przepraszam, że tak długo nie pisałam :c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz