środa, 11 stycznia 2017

Od Dankana

Od kilku miesięcy podróżowałem w poszukiwaniu ,,domu" takiego w którym nikt nie będzie mi przeszkadzał. Odpuściłem sobie już dawno, odnalezienie moich dawnych kolegów z gangu. To było po prostu nie możliwie.
Pewnego dnia dotarłem na plażę, było cicho i spokojnie,  idealnie jak dla mnie.  Postanowiłem tu zostać na dłuższy czas. Położyłem się na brzegu, a zimne fale obmywały mi nogi. Cichy szum morskich fal był bardzo kojący, dotychczas żyłem w stresie, należała mi się chwila odpoczynku.
Noc była także bardzo spokojna, ogromny księżyc oświetlał przecudne fale dając niewiarygodnie śliczny widok. Kocham takie miejsca.

* 2 tygodnie później *
Możliwe, że zostanę tutaj na dłużej, nie wyobrażam sobie narazie lepszego miejsca niż to. Całe dnie leniuchowałem na plaży a w nocy szedłem w głąb lasu aby czegoś skosztować. W lesie było bardzo dużo, przeróżnych zwierząt ( oczywiście nie do zjedzenia hihi xd ) roiło się tam od roślin, o przeróżnych kolorach, smaku, wielkości. Każdy spokojnie mogłby znaleść tam coś dla siebie.
Ale dzisiaj coś mnie zaciekawiło.. jakby ktoś lub coś mnie śledziło. Czułem się dość nie pewnie bo nie wiem jak duże zwierzęta żyją w tych lasach. Usłyszałem cichy szelest gdzieś w krzakach, i skoczyłem ku niemu.
Moim oczom ukazała sie postać konia.
- Kim jesteś?! - krzyknąłem

Ktoś chętny ? c: ( przepraszam, że takie krótkie ale nastepnym razem postaram się bardziej xD ) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz