środa, 11 stycznia 2017

Od Soll CD Dankan

Nowe stado. Nowe życie. A co jest w tym najlepsze? Nowy początek mego życia. Nie dość, że są tu fajne tereny to pewno i miłe konie.

~*~

Szłam lasem. Była tu piękna aura zimowa; oszronione drzewa i zamarznięte ścieżki. Niezwykła cisza panowała w tym miejscu. Chwila... to hył Sunny Forest. Tak. W sumie sama nazwa mówi wszystko - przez gałęzie drzew niemrawo przebijało się słońce. W oddali dostrzegłam ciemny zarys postaci. Może to koń ze stada? - pomyślałam. - Jeśli tak to... czemu ny tak nie podejść? - stawiałam sobie różne pytania i teorie na temat nieznajomego.
Śledziłam go. Cóż w końcu jestem szpiegiem, hę? Koń przez dłuższy czas nie miał pojęcia, że ktoś za nim idzie. Dopóki nie narobiłam szelestu w krzakach. Fuck... - pomyślałam. Koń odwrócił się u wskoczył w moją stronę. Prawie się przewróciłam; stał tuż przede mną i wpartywał się swymi przenikliwymi oczami. Obleciał mnie strach, nie ukrywam.
- Kim jesteś? - wycedził przez zęby.
- Oj, nie gorączkuj się tak. - odsunęłam się od niego i otrzepałam.
- Odpowiesz? - spytał zdenerwowany.
Nie miałam zamiaru mu od razu odowiadać, oj nie.
- Po co ci ta informacja? - spytałam drocząc się.
- Chcę wiedzieć jak nazywała się klacz, która mnie śledziła. - powiedział.
- Stoi przed tobą. Jej imię jest tajne. - odparłam. Chyba go troszkę zniecierpliwiłam.
Ogier westchnął i przewrócił oczami. Zastanowiłam się. Odpowiedziałam po chwili:
- Jestem szpiegiem. Dowódcą szpiegów raczej pewnego stada.
- Chcę poznać konkrety. Twoje imię.
Ale uparty... chyba już nie mam wyjścia.
- Ehh, Soll jestem. Zadowolony? - odparłam. - Teraz i ty zdradź swe imię, uparciuchu.

<Dankan? Ale ze mnie zły człowiek xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz