środa, 18 stycznia 2017

Od Soll CD Dankan

Zamurowało mnie. Poznałam go dosłownie dziś, a on już się ze mną tak żegna? Wow, nigdy wcześniej nie spotkałam tak miłego i jednocześnie szarmanckiego ogiera... Dankan, to było jego imię, tak. A na początku był zupełnie innym koniem; oschłym buntownikiem, który nie potrzebuje nikogo u boku. Czyżby się zmienił tylko dlatego, że spędził ten czas ze mną? Nie... wątpię. Ale wiele rzeczy na to wskazuje.
- Do zobaczenia... - powiedział ogier.
- T... tak, paa... - odparłam lekko zdezorientowana zachowaniem konia. Ogier uśmiechnął się do mnie, po czym wzniósł się w powietrze. Wzleciał niczym do księżyca, po czym zniknął za lasem. Przez chwilę jeszcze tak stałam wpatrzona w tą pełnię. Ciszyłam się, że dnie stają się coraz to dłuższe nie tak krótkie jak pod koniec jesieni. Nie mogłam się wprost doczekać tych upalnych dni, pełnych słońca i upałów...
Wróciłam do swej jaskini po dość długim pałętaniu się po ciemnościach terenów. Minąwszy Sunny Forest oraz jego podobną wersję czyli Magic Forest dotarłam do "naszych siedlisk". Nie miałam jako tako jakiejś swojej jaskini, a więc musiałam sobie jakąś znaleźć... i sprawdzić, czy nie jest zajęta przez innego lokatora.
Nie chciałam tak "z buta" wejść do czyjegoś domu; delikatnie nachylałam się i sprawdzałam wnętrza niczym jakiś incognito. W końcu gdy tak łaziłam dotarłam do jaskini na klifie, z której rozciągał się widok na morze. Rozglądnęłam się; była pusta. Dziwne, przecież każdemu by się pewno taka spodobała. Wyleciałam na chwilę z mej pieczary i wzniosłam się do góry. Stanęłam na samej górze klifu i odwróciłam się. Dostrzegłam w oddali ciemność, a wśród tych ciemności wielkie coś; z daleka wyglądało trochę jak jakaś twierdza lecz przez tą ciemność trudno mi było zidentyfikować co to jest. Ale wydaje mi się, że to Góra Prawdy i Oszczerstwa. Przynejmniej o takich terenach słyszałam. Jutro to sprawdzę... - pomyślałam.
Wleciałam znów do jaskini. Na środku zobaczyłam bardzo stare palenisko. Ktoś być może wcześniej tu mieszkał - pomyślałam. Leżaly tu też w około wiele nieużywanych patyków. Panował też tu swoisty nieład pochodzący z nie teraźniejszych czasów. W rogu dostrzegłam jakieś łoże; jedynie ta rzecz była w dość dobrym stanie. Jutro sobie urządzę resztę. - pomyślałam. Ułożyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy me oczy się same zamknęły.

~RANO~

Obudziły mnie ostre promienie słońca wpadające od strony morza do jaskini. Dopiero teraz zauważyłam ile patyków tu jest. Zaczęłam wszystkie znierać po kolei i ułożyłam w jeden stos obok paleniska. Me łoże nie było zbyt wygodne więc i to musiałam zmienić. Wyleciałam z jaskini; dosłownie chwilka minęła i już byłam na plaży. W odddali zobaczyłam Magic Forest. Tam zmierzyłam i po chwili już byłam na jakiejś polance. Były tu rośnily już w nie tak bujnej aurze jak w cieplejszych miesiącach roku. Znajdowały się tu rośliny uodpornione na ziimno. Zebrałam kilka i zaczęłam zmierzać ku jaskini.
Rozłożyłam już swoje potrzebne rzeczy w jaskini. Na ścianach dałam też pochodnie, które mogłam zapalić w późniejszych porach dnia. Wyleciałam więc sprawdzić Górę Prawdy i Oszczerstwa. Czy napewno?
Stanęłam na klifie i odwróciłam się; był tu naprawde piękny wschód słońca. Za sobą miałam w oddali las, a wokół klifu rosło dużo drzew. Pięknie to wyglądało...
Z lasu dało się słyszeć dziwny wrzask jakby demony nadal przebywały na naszych terenach.... lekko się przeraziłam. Słyszałam też rżenie pojedynczego konia. A co jeśli ten koń został zaatakowany? - pomyślałam. Zmieniłam się w obskurusa tak dla pewności i zaczęłam szybko lecieć w stronę lasu pozostawiając po sobie niemały rów na łączce.

<Dankan? Byłeś jakoś z tym związany? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz