niedziela, 13 listopada 2016

Charriot - szaman

"Nie można zmarnować tego, który jest na tyle szalony by mówić prawdę."
IMIĘ: Charriot [czyt. czariot], pozwala nazywać się Cherry.
PŁEĆ: Ogier - ♂
WIEK: 5 lat
RASA: Koń
RANGA: 3
HIERARCHIA: Szaman
GŁOS: Shawn Mendes
MOCE: Charriot ma szczególną więź z duszami, którą w pewien sposób zawdzięcza swojej matce, której duchy były swego rodzaju 'żywiołem'. Mimo, iz matka właściwie nigdy nie chciała takiej drogi dla swego syna, jego nietypowe zdolności przydały się szczególnie w roli ucznia, a teraz także pełnoprawdego zamana.
- Cherry może służyć jako łącznik między zmarłymi duszami. jest w stanie nie tylko porozumeiwać się z nimi, ale również tymczasowo przywoływać je na nasz świat. Mimo, iż nie ma prawa wskrzeszać poległych, a dusze przez niego przywołane wciąż są w formie duchowej, można je zobaczyć, a nawet się z nimi komunikować. Ich wizyty nie moge jednak trwać zbyt długo, mogą stracić możliwość powrotu i utknąć w naszym świecie na stałe... Sam Charriot przywołuje dusze, jednak postanowił sobie robić to tylko raz w przypadku każdej; Nie ma wyjątków od tej zasady, a nawet jedno przywołanie jest aktem ostatecznym.
- W toku rozwijania swoich więzi z duchową sferą naszego świata, Charriot zyskał wciąż rozwijające się i doskonalone przez niego umiejętności przemiany formy. Na chwilę obecną jednak nie ma pełnej kontroli nad tą mocą, a niektóre z przemian nie udają się zupełnie po jego myśli. Nie może także zmianiać kolorystyki istot, jeśli więc zielono-niebieskiego ptaka przemini w kota, ten w swojej nowej formie również będzie miał zielono-niebieską sierść.
- Pierwszą przemianą, jakiej ogier dokonał, było nadanie pewnemu atakującemu go wilkowi nowej formy: Wymieszania go z koniem i zrobienie z niego chybrydy tych dwóch zwierząt. W ten sposób odkrył poprzednią moc, a wynikiem ubocznym - czego sensu sam do końca nie odkrył - było rozwinięcie się u niego, czy też również odkrycie, zdolności telepatii. Ogier wykorzystują ją jednak nieczęsto w stosunku do innych koni i zwierząt, rozmawia w ten sposób prawie wyłącznie z towarzyszem(który to jest ów przemienionym wilkiem).
UMIEJĘTNOŚCI:
Siła: ★★★★
Wytrzymałość: ★★★★★
Zwinność: ★★
Szybkość: ★★
Czujność: ★★★★
EKSTERIER:
Budowa: Masywna, koń jest z natury nastawiony na siłę, może mieć natomiast problemy z rozwijaniem dużych prędkości, czy też zwrotnością.
Maść: Kasztanowata Splash
Głowa: Kryształowo-błękitne oczy; Głowa lekko zaokrąglona;
Grzywa: Gęsta i długa, naturalnie 'kręcona'
Ogon: Podobnie do grzywy - dodają one ogierowi nieco 'klaczego' wyglądu... ale cóż, tak już bywa. Przyzwyczaił się już do tego, że wszyscy mylą go z klaczą. Kiedy już go usłyszą, następuje dość zabawna seria przeprosin.
Nogi: Umięśnione, wyraźnie widać kryjąca się w nich siłę.
TEMPERAMENT: Charriot jest to raczej spokojny i w pewien sposób wyrafinowany ogier. Nigdy nie był on nazbyt energiczny, czy też agresywny - zawsze natomiast preferował pokojeowe rozwiązywanie wszelkiego rodzajów sporów. Szególną uwagę na jego zachowania zwracała uwagę matka, która to wychowywała go od źrebaka, starając się zaszczepić w nim szacunek do wszelakich stworzeń... i dudało się to jej. Ogier atakuje i zabija wyłącznie w ostateczności, w sytuacji ekstremalnej woląc często odnaleźć jakiekolwiek inne rozwiązanie niż zwykły kontratak, który wbrew najwyraźniej wwszystkim uważa za oznakę słabości. Szczerze brzydzi się bezsensowną gresją, choć nigdy jeszcze a widok krwi nie zamdlał - na nieszczęście dla szamana krew czasem jest niezbędna, co nie podoba mu się i stara się aktów tego typu unikać, jak śmiertelnegomognia, jednak życie przedstawicieli gatunku przedkłada w pewien sposób ponad inne, choć stroni od jakiegokolwiek rodzaju krzywd dla jakiegokolwiek stworzenia.
Charriot jest to ogier dobry, o czystym i szlachetnym sercu, którego poglądy - choc czasem sprzeczne - zawsze mają na celu ochronę istot żywych, a w szczególności koni, wśród których jest w końcu łącznikiem ze zmarłymi oraz bogami. Swoje zajęcie traktuje absolutnie poważnie, lecz można z nim rozmawiać w normalny sposób. Bynajmniej nie wścieka się i nie wybucha, gdy popełni się jakiś głupi błąd.
RODZINA:
• Matka [nie żyje] - Lorinne, Kochająca swojego synka nad życie klacz, która z ogromnym bólem się z nim pożegnała. Ogier faktycznie obiecał jej, iż kiedys wróci do niej i zaopiekuje się nią w razie choroby, jednak nie zdążył tego zrobić. Zmarła w wynku ran odniesionych podczas wali z wilkami. Z jej duchem rozmawiał dzień po tym, jak dowiedział się o jej śmierci. Jej wizyta trwała prawdopodobnie najdłużej ze wszystkich, do jakich doprowadził... o mało nie doprowadził do jej uwięzienia.
• Ojciec [prawdopodobnie żyje] - Cima, Silny ogier, po którym jego syn odziedziczył chyba wyłącznie budowę ciała. Koń nieco zawiedziony wygląem syna, aczkolwiek wciąż go kochający. To on ostatecznie zadecydował o wysłaniu Charriota na nauki do szamanów.
• Brat [żyje] - Darno, starszy o rok od Charriota. Jako jedyny raz na jakiś czas widuje się z nim. Braci łączy silna i prawdopodobnie nierozerwalna więź, są ze sobą naprawdę w bliskich, dobrych stosunkach
TOWARZYSZ: Cimio
PARTNER: „Więcej już nie zdziałam. Pozostało mi tylko czekać na tę jedyną.”
HISTORIA: Urodził się w liczącym dość niewiele koni stadzie, daleko na północy. Charriot dywaźnie pamięta nazwę stada, która wyryła mu sie w głowie... bądź co bądź spędził tam sporo czasu i wcale nie wstydzi sie swego pochodzenia. Drifajou [czyt. drafadżu] było jego domem aż do ukończenia pierwszych ośmiu miesięcy. Był synem pary betha w stadzie, więc zgodnie z trafycja stada to ojciec zadecydował o przyszłości konia - posłał go na nauki do stadnej szamanki, która wpoiła go wszystkie niezbędne nauki.
Tajemnica jego odejścia z domu nie jest tu do końca wyjaśniona... Jedni mówią, że pokłócił się z ojcem, który w końcu rozkazał mu opuścić stado Inni twierdzą, że podążył za swoim bratem, na którym zależało mu bardziej niż na weszcie rodziny. Czasem do Seculorum przybywają niewyjaśnione plotki o błędach, jkaie popełnił, przez które zmuszony był uciec... sam nie zdradza prawdziwych powodów swej podróży. Może po prostu usłyszał o wojnie na tych terenach i postanowił spróbowac pomóc? W każdym razie, dotarł tu dośc prostą drogą, nie zbaczał i nie błądził... po prostu szedł, aż trafił tu i został.
KONTAKT: Aveshu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz