piątek, 4 listopada 2016

Od Cole'a CD Angel

Uśmiechnąłem się słysząc te słowa z ust klaczy. Jednak ta stała i patrzyła na mnie. Przecież znała moje zdanie i uczucia.
- Nie spinaj się tak- zaśmiałem się- Nie masz powodu- odparłem
Death tupnęła nogą i zaśmiała się. Musze przyznać, że las w którym się znaleźliśmy był bardzo "urodziwy". Wybrałem go na samotne rozmyślanie, a nie na rozmowę z Death. Dosyć gęsty, a my staliśmy na przeciwko siebie. Dobrze, że nie zaczęło padać i nie ściemniało się. Wtedy bylibyśmy w bardzo przyjemnym miejscu.
- Hmm... To czy madame zechce zostać moją partnerką i jednocześnie wspiąć się na stanowisko przywódczyni?- spytałem z z moim nawykiem, uśmiechem, i lekko kłaniając głowę
Angel zaśmiała się.
- Bardzo śmieszne- szepnąłem bardziej do siebie, niż do klaczy

Death? Moja wena mnie opuszcza :( Jest chyba krótkotrwała :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz