sobota, 5 listopada 2016

Od Cole'a CD opowiadania Mariki

A jednak poszła za mną i tu. Dobra. Rozumiem wszytko, ale łażenie za kimś. A zresztą.... Nie ważne. Marika czekała na uzyskanie odpowiedzi. Miałem powiedzieć jej prawdę?
Przewróciłem tylko oczami i stnąłem na przeciwko siwej klaczy.
- Powinnaś zadać raczej pytanie o czym to myśmy nie rozmawiali- odparłem i uśmiechnąłem się.... Złośliwie? Nie wiem czy tak potrafię. Marika dalej stała i wpatrywała się we mnie. Chciała coś odpowiedzieć, ale ja byłem szybszy.
- Dowódca Morderców prawda?- spytałem
- Owszem- odparła dumnie
Jak na klacz na charakterek. Ale podczas wojny się przyda. Uśmiechnąłem się mimowolnie pod nosem.
- Dobrze- zacząłem i wyminąłem Marikę
Klacz chyba powoli stawała się niecierpliwa. Podreptała w ślad za mną.
- Co wiąże się z tym twoim dobrze?- spytała zniecierpliwiona
- Wojna perełko- odparłem

Marika? Brak we[ł]ny 0.0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz