niedziela, 6 listopada 2016

Od Mariki CD Death Angel



Otworzyłam szerzej oczy. No tak…  Czułam się słabo a nogi miałam jak z waty.
- Cofam to co Ci wcześniej mówiłam w Martwych Ziemiach… - szepnęłam Death na ucho.
Zaśmiała się dziwnie. Nagle zdałam sobie sprawę z tego co znaczy objęcie tronu demonów.
- Ale czy to oznacza, że… - zaczęłam lecz nie mogłam dokończyć.
- … - Death nie mogła nic powiedzieć. Chyba pomyślała o tym samym co ja.
Wojna. Poczułam się nieswojo. Ja, jedna, słaba wśród diabłów. Diabłów których moich zadaniem jest zabić. Nawet przez chwilę zaczęłam się bać samej Angel. Cofnęłam się o krok.
- Po czyjej jesteś stronie? – zapytałam niepewnie.
Zastanowiła się po czym westchnęła i odpowiedziała:
- Nie wiem… Naprawdę… Chyba…
Wtem nagle w mrocznym diablim domu pojawił się… Zrobiło mi się teraz naprawdę słabo; posłannik Dead’ a. Czarny, płonący nienawiścią. W oczach gniew,  w ustach posmak krwi. Nic dziwnego, że jest w armii naszego wroga.
- Szukam córki Lucyfera; niejakiej Death Angel. – wyczytał na głos swój rozkaz.
Słudzy rozeszli się na boki i wskazali drogę do klaczy i mnie, chowającej się za jej skrzydłami. Pokonałam strach i podeszłam obok niej.
- Rozumiem, że to TY jesteś księżniczką diabłów, tak? – spytał posłannik głosem mrożącym krew w żyłach. – A to kto?!
Wskazał na mnie. Słudzy milczeli.
- Obca… -szepnął w końcu jeden.
Posłannik zmarszczył „czoło”. Rozłożył skrzydła i podszedł do mnie.
- Pójdziesz ze mną! – warknął. – Dead zadecyduje o TWOIM losie. Módl się abym to ja miał tą przyjemność a nie ON! A Ty księżniczko myślę, że nie masz nic przeciwko temu aby iść ze mną, prawda? Chyba wiesz kim jest nasz władca?
Widziałam, że chce zaprzeczyć ale posłannik zatkał jej usta czymś w rodzaju dymu i przykuł do ściany.
- PRAWDA?! – wykrzyknął.
Puścił ją w końcu. W głębi duszy (jeżeli ją miał) bał się jej. Posłał coś w moją stronę. Poczułam ból w klatce piersiowej. Zrobiło mi się czarno przed oczami i poczułam, że lecimy w górę. Chwilę potem już całkiem straciłam świadomość…
Death Angel? Masz rację… BARDZO ciekawie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz