piątek, 29 lipca 2016

Od Liama CD opowiadania Primy

-Cholera, cholera, cholera....- cały czas szeptałem zły do siebie
Po co tam wogóle szedłem? Mogłem uniknąć tego spotkania! Ale ja musiałem tam oczywiście pójść!
Byłem tak zły i sflustrowany na siebie. Wiele uczuć mieszało się we mnie.
Szedłem tak zamyślony, że nie zauważyłem wychodzącej z wody, mokrej Primy. Podbiegłem do klaczy.
Nie wiedziałem co sobie myśli po tym jak w wczoraj wieczorem, zły zostawiłem ją.
Podbiegłem do klaczy.
- Hey!- krzyknąłem
Prima odgarnęła mokrą grzywkę z oczu i lekko się uśmiechnęła.
- Co jest?- spytałem i slinąłem na mokrą sierść samicy
- Trenowałam i się rozproszyłam i tak samo z siebie wyszło- zaśmiała się
Uśmiechnąłem się do klaczy.
- Aha, a tak apropo wczoraj- zacząłem- Nie chciałem ciebie zostawić tam tak samej, ale po prostu byłem zdenerwowany i samo wyszło- przyznałem się, chodź przyszło mi to ciężko
<Prima?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz