sobota, 30 lipca 2016

Od Mariny CD opowiadania Liama

Był ciepły, rześki poranek. Słońce dopiero nieśmiało wschodziło wyłaniając się zza chmur i rozświetlając niebo złotym blaskiem. Stałam na rozległej łące pasąc się niespiesznie świeżą trawą. Zastanawiałam się w jakim miejscu się znajdowałam. Tereny wokół mnie wydawały się być niezwykle malownicze, kusiły mnie, by wyruszyć i je zwiedzić. Piękna pogoda zapowiadała równie piękny dzień. Zatopiona w myślach, nawet nie zauważyłam jak ktoś do mnie podszedł, dopiero niski głos uprzytomnił mi, że nie jestem sama.
- Cześć. - powiedział nieznajomy. Powoli uniosłam głowę i napotkałam spojrzenie intensywnych, bursztynowych oczu. Przede mną stał ogier, a właściwie pegaz. Przyjrzałam mu się dokładnie. Miał umięśnioną, masywną sylwetkę, bułaną sierść oraz brązową grzywę i ogon.
- Cześć. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się przyjaźnie.
- Jestem Liam. - przedstawił się.
- Marina. - odpowiedziałam
- Zdaje się, że nie należysz do stada. - zauważył.
- Stada?- spytałam szczerze zdziwiona. Nie miałam pojęcia, że jest tu jakieś stado.
- Stada Kings of the Hill - wyjaśnił - może chciałabyś do nas dołączyć?
Nie musiałam długo myśleć. To było właśnie to, czego potrzebowałam. Przygody. Gdzie indziej szukać przygód, jeśli nie w stadzie Kings of the Hill?
- Oczywiście! - wykrzyknęłam wesoło. Czułam, że to początek czegoś wyjątkowego.
<Liam?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz