piątek, 29 lipca 2016

Od Wolfa

Moje życie polega tylko na polowaniu i niczym więcej.  Obwiniam się o jedno ,  że zostawiłem ją, miłość  mojego życia. Chciałem o niej zapomnieć... ale nie mogłem. Z każdym dniem ... coraz bardziej pragnąłem ją zobaczyć.
Aż w końcu pewnego dnia ... Nie wytrzymałem i pognałem w poszukiwaniu jej.

W oddali widziałem ogromne góry. Zwane Free Mountain. Wędrowałem tak tydzień. Aż w końcu udało mi się tam dotrzeć. Ścieżki były bardzo wąskie. Jeden zły ruch i koniec. Aż w końcu dotarłem do jakiejś jaskini. Postanowiłem kilka godzin odpocząć. Wieczór był gwiaździsty. Patrzyłem tak kilka minut aż w końcu usnąłem.
Był słoneczny ranek. Wstałem z niechęcią  i udałem się dalej. Byłem tak wysoko, że dookoła leżał śnieg, była duża różnica temperatury niż tam na dole.  Czułem zmeczenie, ale cheć zobaczenie jej było silniejsze . W pewnym momencie, poczułem ogromny  ból. Próbowałem stanąć dęba ale ... nic nie moglem zrobić. Bylem jak sparaliżowany. Poczułem kolejne uderzenie, tego było już za wiele. Zemdlałem.

Nie wiem ile leżałem, obok nikogo nie było.Wstałem, nogi mi się trochę trzęsły ale to nie było teraz ważne. Wyszłem z jaskini, i ujrzałem ją ! Nie byla to Vena, lecz inna klacz. Serce zaczęło mi bić szybciej. Stałem jak głupi i się patrzyłem.

Tak dobrze czytacie ! Niedługo dojdzie do nas klaczka  ;3 < Vena dokończ jeżeli chcesz ;3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz