sobota, 30 lipca 2016

Od Primy CD opowiadania Liama

Obudziłam się w swojej jaskini.No ale jak?!.Po chwili dostrzegłam śpiącego obok Liama. Nie wiem co działo się podczas mojej nieobecności i raczej wolę nie wiedzieć.Ostrożnie podniosłam się i ruszyłam w stronę wyjścia.Wciąż wszystko wokół mnie się kręciło. Po krótkiej chwili znalazłam się już na łące.Było tam zupełnie pusto, żadnej żywej duszy.Zaczęłam się paść.Po kilku minutach ruszyłam w stronę swojej jaskini.Ale coś przykuło moją uwagę.Mianowicie był to pegaz płci żeńskiej w czarnej pelerynie. Śnieżnobiała grzywa powiewała na wietrze a głębokie , brązowe oczy zaczęły mi się przyglądać.Podeszłam trochę bliżej.Klacz również się zbliżył.W końcu stanęliśmy dosłownie 1 metr od siebie.Wtedy nieznajoma podeszła i odgarnęła mi grzywkę sprzed oczu.
-Prima?!-Wykrzyknęła wystraszona.Przekrzywiłam tylko śmiesznie łeb.
-A ty to?
-Nie pamiętasz mnie?!
-Nie?Czekaj , czekaj....Dream?!
-No brawo
Rzuciłam się na szyję klaczy ze łzami w oczach.To była ona...Ona!W tej chwili jednak coś przerwało tą radość.Przybiegł Liam a Dream czmychnęła w las zostawiając za sobą tylko podartą pelerynę.
Zgromiłam ogiera wzrokiem i podeszłam do roślinności dzielącej mnie od zbiorowiska drzew.
Wzięłam w pysk czarny materiał i wtedy usłyszałam krzyk.Bez wahania pobiegłam w stronę źródła dźwięku ale zastałam tam tylko plamę krwi.Zaczęłam przeczuwać tą smutną wiadomość ale potwierdziła to jedna rzecz jaką było leżące na ziemi zwłoki Dream.Przełknęłam ślinę.Nie chciałam znowu płakać ale zbierało mi się na to.Okryłam ciało czarną peleryną i ruszyłam w stronę Liama. Ten stał wciąż nieświadomy tego, co się stało.Po chwili chyba już wiedział bo popatrzył na mnie z takim "współczuciem".Ale skąd wiedział? Mógł o tym świadczyć mój pysk mokry od łez które jak dwa wartkie potoczki spływały po mnie.Wyminęłam go i ruszyłam w stronę swojego "domku".Jedno nieszczęście po drugim...

<Liam? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz