sobota, 27 sierpnia 2016

Od Death Angel CD Cole'a

- A te ziemie? - wskazałam kopytem nieurodziwy skrawek ziemi.
- Wolałbym tam nie iść - odparł Cole wymijająco.
- Okej - wzruszyłam 'ramionami'. Nie zależało mi na zobaczenie tamtego miejsca.
Ogier gwałtownie przyspieszył, więc ruszyłam za nim. Musiałam galopować, by dogonić Cole'a.
Gdy już  się z nim zrównałam, zauważyłam, że ma inny wyraz twarzy.
- Coś ci jest? - siliłam się na obojętny ton.
Tak naprawdę, dosyć polubiłam tego ogiera. Cole jakby dał mi na chwilkę to, czego od bardzo dawna mi brakowało.
- Nie. Nic.
Pokiwałam głową. Truchtaliśmy spokojnie, a ja, żeby zmienić temat nagle pokłusowałam przed siebie i zawołałam do ogiera :
- Nadążysz, czy jesteś słabiak? - Cole przekornie się uśmiechnął i pokłusował za mną.
W końcu się ze mną zrównał.
- To pokażesz mi miejsce, w którym będę mogła się schronić? - spytałam mrużąc przy tym jedno oko.

Cole?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz