środa, 10 sierpnia 2016

Od Joker'a CD Veny

Zakłopotałem się.
- Nie wiem, com myśli Shanta. Nie siedzę jej w głowie.
- A co zamierzasz uczynić? - spytała.
Wzruszyłem 'ramionami'.
- Przeprosić. Na nowo postarać się zostać jej przyjacielem.. - zamyśliłem się. - Chcę naprawić to, co kiedyś zepsułem. Naszą przyjaźń.
- Aaha - powoli skinęła głową. Nie wiem co siedziało jej w głowie i w zasadzie to nie chcę wiedzieć.
- No tak. Ja też byłem dzieckiem przywódcy - starałem się zmienić temat.
- Doprawdy?
- Tak. U mnie były lekkie zasady, żyło się dobrze, beztrosko. I ja żyłem beztrosko, bez żadnych problemów. Cieszyłem się powodzeniem u klaczy, było wszystko cacy, do czasu... - przygryzłem wargę. Nie potrzebnie to powiedziałem.
Wtem usłyszałem jakiś szum.
- Co to było? - spytałem.
- Chyba ktoś tu przelatywał.... - zawahała się.

Vena?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz