środa, 3 sierpnia 2016

Od Cole'a CD opowiadania Star

Klacz zaprowadziła mnie na dużą łąkę. Ciepłe, letnie promienie słońca ogrzewały nas przyjemnie. Moja czarna jak węgiel sierść błyszczała w słońcu. Shadow tak samo. Tylko, że jej sierść była... Różana? Pudrowa? A z resztą co za różnica. Inna klacz dała nam kilka wskazówek. Wykorzystałem swój atut - skrzydła i wzbiłem się w powietrze. Z góry lepiej widać co dzieje się na ziemi. Ujrzałem kasztanowatą sierść tego idioty. Ale coś w środku, głęboko we mnie cieszyło się z tego. Chodź nie było to łatwe. Skinąłem na klacz. Uniosła się na swoich silnych skrzydłach i zrównała się ze mną.
- Masz ochotę lecieć ze mną czy zostajesz?- błysnąłem zębami
Samica chwilę się zastanawiała. W końcu uległa i ruszyła w ślad za mną.

Podleciałem blisko i wylądowałem tuż obok mojego brata. Star wyładowała zaraz obok. Lee zdziwił się. Iskra w jego oku zdradziła mi wszytko.
- Poznajesz swojego kochanego brata?- zagadnąłem
- Taaa....- ziewnął
Ale okazał entuzjazm.
- Też miło mi cię widzieć po takim czasie idioto- uśmiechnąłem się
Potem preniosłem wzrok na Star. Szła dalej koło nas.
- Masz zamiar dołączyć?- spytał Lee
- Jak muszę- wysapałem
- A ty?- spytał kasztan Star
< Star? I jak? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz