poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Od Death Angel CD Rose

Klacz wybiegła bez pożegnania. Mogła by choć prychnąć 'cześć'.
- "Wariatka" - oceniłam Rose w myślach.
Tym czasem sarna dalej stała w jaskini i gapiła się na mnie.
- "Zerżnąć ją?" - zastanawiałam się.
W końcu postanowiłam po prostu ją z jaskini wygonić.
Sarna szybko załapała i w pośpiechu uciekła gdzie pieprz rośnie.
Gdy już nie miałam 'gości' z powrotem  ułożyłam się i pogrążyłam we śnie.
Śniła mi się ta sarna. Była bardzo dziwna....

Rose?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz