poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Od Dragon Queen CD opowiadania Veny (do Cole'a)

Liam przestępywał z nogi na nogę.
-Veno? Zawołasz Cole'a by oprowadził Dragon po terenach? - zwrócił sie wkońcu do klaczy.
Kiwnęła łbem i odeszła. Po chwili wróciła z czarnym ogierem o nieco niebieskich skrzydłach. Poznałam go...
***
-Cole? To ty zabiłeś naszą jedyną Medyczkę i podawałeś sie za naszego Wojownika? Jak mogłeś?! A pozatym... Zabił cie mój brat. Powinieneś nie żyć - warknęłam ale ostatnie słowa wręcz wysyczałam.
Ogier spokojnie kiwnął łbem.
-Jestem nieśmiertelny. Mówiłem tej twojej durnej matce. A tak wogóle to przecież cie wygnano - stwierdził spokojnie Cole.
-Owszem. Ale ty nie musisz znać szczegółów. Następnym celem twojego terroru była moja matka. Wiedziałam o tym. Nie jestem głupia - wbiłam w niego lodowate spojrzenie.
-Serio Cole? To to robiłeś przedtem? Zabijałeś? - rzucił ironicznie Liam.
Vena uniosła pytająco brwi a Liam skinął łbem. Znowu wyszła. Lecz nie wróciła.
-Taki już jestem braciszku - czarny błysnął zębami.
Wzięłam głęboki wdech. Braciszku? Za dużo na raz. Przełknęłam niepewnie ślinę. Czułam mieszaninę lęku oraz gniewu. Byłam na granicy rozpaczy i depresji. Mój prześladowca wrócił...
Cole? Nie mam weny na opko do Veny. Zgadzasz sie na to Arbuzie by Cole był dawnym prześladowcą stada Dragon? (Mam sięgające daleko plany xddd)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz